All Rights Reserved. "Kopiowanie i rozpowszechnianie fotografii bez zgody ich autora jest surowo zabronione! Zdjęcia nie mogą być pobierane nawet dla celów osobistych i niekomercyjnych. Nie mogą być kopiowane, adaptowane, ani w żaden inny sposób poddawane działaniom zastrzeżonym dla właścicieli bez ich uprzedniej zgody. Wszelkie takie incydenty niezwłocznie zgłaszane będą organom ścigania, a także na drodze postępowania cywilnego autorzy zdjęć mogą dochodzić zadośćuczynienia!

10 cze 2013

Torwar nie podbity... Polacy znów słabsi od Brazylii

Rozpoczęła się nowa edycja Ligi Światowej. Polacy grają w grupie A z Brazylią, Argentyną, USA, Bułgarią i Francją. Z tymi trzema pierwszymi zespołami zagramy u siebie, natomiast mecze wyjazdowe zagramy w Bułgarii i Francji.
Początek "Światówki" w wykonaniu Polaków nie był wymarzony. Najpierw na Torwarze w Warszawie przegrali 1:3, a w Atlas Arenie 2:3. Piotr Nowakowski po pierwszym meczu nie był zadowolony z postawy zespołu, ale kto był?
http://nicesport.pl/siatkowka/150399/piotr-nowakowski-dla-nicesportpl-to-nie-byl-wymarzony-poczatek

Trzeba jak najszybciej zapomnieć o meczu w stolicy. Brakowało zgrania(!), koncentracji w najważniejszych momentach i zwyczajnie - formy. Zawodnicy mówią, że będzie lepiej. Wierzymy.
W Łodzi postawa Polaków była zdecydowanie lepsza w porównaniu do tej z pierwszego meczu. Mało brakowało, a to my byśmy cieszyli się ze zwycięstwa, a nie Brazylijczycy.
Teraz Polacy muszą wygrywać każde kolejne spotkanie i liczyć na potknięcie Brazylii, jeśli chcą awansować do Final Six w Argentynie.

Udało mi się być na Torwarze. Całej organizacji nie będę oceniać, bo to nie moja rola. Mojego zdania nie zmienię, było słabo. Dopiero w Atlas Arenie kibice pokazali kto jest najlepszy na świecie. Tego brakowało na Torwarze. Zresztą, czego można było się spodziewać, skoro 1/3 hali to były miejsca VIP, z czego sporo tych zaproszonych nie przyszło. Warszawa nie ma tradycji siatkarskich i to było widać.

Więcej zdjęć na Facebooku: https://www.facebook.com/AgaKaFoto?ref=hl





4 cze 2013

Transfery ORLEN Ligi 2012/2013


Przed rozpoczęciem rozgrywek kluby biją się o różne zawodniczki. Cel jest jeden - wzmocnić zespół i grać o najwyższe cele. Kto wyszedł najlepiej, a kto najgorzej z tego polowania? Redaktorzy NiceSport.pl wybrali najlepsze i nagorsze transfery ORLEN Ligi minionego sezonu.
Transferowe plusy
Najlepszym transferowym ruchem popisał się KS Pałac Bydgoszcz, który ściągnął w swoje szeregi Amerykankę Rachael Adams. Młoda środkowa już od pierwszych spotkań pokazywała swoje nieprzeciętne umiejętności. Szybkość w dojściu do bloku oraz atak na wysokim zasięgu to główne atuty Adams. Amerykanka została również doceniona przez sympatyków bydgoskiej drużyny, którzy wybrali ją za najlepszy transfer drużyny w mionionym sezonie. Redaktorom NiceSport.pl również nie uszła uwadze. Sympatyczna siatkarka miała dobry kontakt z kibicami oraz dodatkowo prowadziła bloga o swoim pobycie w Polsce. Od nowego sezonu będzie bronić barw TAURONU MKS Dąbrowa Górnicza.
Kolejną zawodniczką, przy której można postawić dużego plusa jest przyjmująca Atomu Trefla Sopot. Brazylijka Erika Coimbra, mimo iż dołączyła do zespołu nieco później, szybko wpasowała się do drużyny. W trakcie sezonu odciążała Rachel Rourke w ataku oraz brała na siebie więcej przyjęć. Początki brazylijskiej gwiazdy w Sopocie były ciężkie, jednak takiego końca z pewnością nikt nie mógł sobie wymarzyć. Popularna Kiki mogła cieszyć się z mistrzostwa Polski. Wprowadziła do zespołu dużo pozytywnej energii. Jej przyszłość jest jednak wielką niewiadomą. Siatkarka skradła serca wszystkich kibiców i nie tylko oni chcą, aby pozostała w Atomie. Sama zainteresowana zżyła się mocno z miastem i ludźmi z Pomorza i czeka na ofertę od sopockiego klubu.
Warto wyróżnić transfer Mai Ognjenović do Impelu Wrocław. Przed sezonem klub z Wrocławia na papierze wyglądał na bardzo mocny. Wydawało się, że może namieszać, jednak rzeczywistość była brutalna. W połowie sezonu na pozycję rozgrywającej ściągnięto doświadczoną Serbkę i gra wrocławianek uległa znacznej poprawie. Ognjenović wprowadziła spokój oraz stabilność do zespołu. W większej mierze to dzięki niej Impel po słabym początku miał dobry finisz w ORLEN Lidze, zajmując ostatecznie piąte miejsce.
Transferowe minusy
Najdłuższą "krechę" można postawić przy nazwisku Kim Staelens. Doświadczona rozgrywająca reprezentacji Holandii przychodziła do Impelu Wrocław jako uznana europejska marka. Eksperci twierdzili, że z tak dobrą rozgrywającą wrocławianki mogą znaleźć się w najlepszej czwórce sezonu. Jednak sama siatkarka jak i klub z Wrocławia prezentowali się poniżej oczekiwań. Zamiast walczyć o najwyższe cele, drużyna musiała walczyć o utrzymanie w lidze. W połowie sezonu zarząd wrocławskiego klubu zdecydował się zerwać umowę ze Staelens, która zostanie chyba zapamiętana w Polsce jako zawodniczka, której odgwizdano co drugie rozgegranie jako nieczyste.
Poniżej oczekiwań zaprezentowały się również Rita Liliom i Courtney Thompson. Przyjmująca Pałacu Bydgoszcz, którą ściągnięto z pierwszoligowej Stali Mielec, miała być takim objawieniem ORLEN Ligi jak Rachael Adams. W rzeczywistości część sezonu przesiedziała na trybunach z powodu kontuzji, a jak już znalazła się na boisku nie prezentowała najwyższej formy.
Rozgrywająca Budowlanych Łódź miała za zadanie poprowadzić zespół do najlepszej piątki ORLEN Ligi. Cel nie został zrealizowany, bowiem Budowlane przegrały play-off z Impelem i ostatecznie musiały zadowolić się siódmą lokatą. Sama rozgrywająca miała lepsze i gorsze momenty podczas minionego sezonu. Od początku miała problemy ze zgraniem się z resztą zawodniczek, ale z czasem jej gra ulegała poprawie. Mimo wszystko, spodziewaliśmy się po srebrnej medalistce igrzysk olimpijskich w Londynie, nieco więcej.
źródło: inf. własna