godzina zero

Podekscytowani? Ja bardzo! W piątek odbył się pierwszy mecz zwiastujący najlepszy okres w dziejach polskiej siatkówki. Polacy rozegrali sparing z Australią. Czy tylko ja chciałam, żeby trwał on 5 setów? Wiem, jestem okrutna, chłopaki powinni wypoczywać, bo czeka ich za tydzień Liga Światowa. Mecz nie stał może na wysokim poziomie, ale jak widać można wygrywać nawet wtedy, kiedy nic na to nie wskazuje i nie ma się na nic siły. Patrzę z optymizmem na najbliższe tygodnie. Mamy szansę wyjść z grupy z pierwszego miejsca, zapewnić sobię grę w Final Six w Sofii. W końcu kiedyś musimy wygrać z Brazylią. Jak nie teraz, to kiedy? Tym bardziej, że do Kanady nie pojadą Giba i Murillo. Czy po raz pierwszy od 10 lat uda nam się wygrać z Canarinhos w meczu o punkty? Trzymajmy kciuki. Zacznie się wstawanie o 3 w nocy, czujecie to?
A później już tylko Olimpiada... Obecnie wszędzie są rozgrywane turnieje kwalifikacyjne. W Ameryce Północnej już awans do Londynu wywalczyli Amerykanie w składzie z Russelem Holmesem i Paulem Lotmanem. Co dziwne w finale zmierzyli się z Kanadą! Gdzie w tym wszystkim była Kuba? Co się dzieje w tym kraju, to przechodzi ludzkie pojęcie... W turnieju europejskim w finale zmierzą się drużyny Italii i Niemiec. Łasko vs. Grozer. Me gusta. Włosi mogliby wygrać, bo wtedy Michał miałby czas na odpoczynek, bo widać, że znów jest najbardziej eksploatowanym zawodnikiem na boisku i bark mu doskwiera. Z drugiej strony jak oglądałam wczoraj mecz półfinałowy Bułgaria-Niemcy i Grozer już nie miał siły stać na nogach, to szkoda mi się zrobiło niesamowicie. Ten turniej jest strasznie niesprawiedliwy. Tylko jedna drużyna awansuje do Londynu. Wasze typy? 

Przypominam:
19.05 godz. 2:00 Polska-Brazylia
ZACZYNAMY!

PS. Polscy lekarze to "wybitni specjaliści"- jakby to powiedział Zibi. Czy ktoś może mi powiedzieć, co jest nie tak z moim kolanem?!