All Rights Reserved. "Kopiowanie i rozpowszechnianie fotografii bez zgody ich autora jest surowo zabronione! Zdjęcia nie mogą być pobierane nawet dla celów osobistych i niekomercyjnych. Nie mogą być kopiowane, adaptowane, ani w żaden inny sposób poddawane działaniom zastrzeżonym dla właścicieli bez ich uprzedniej zgody. Wszelkie takie incydenty niezwłocznie zgłaszane będą organom ścigania, a także na drodze postępowania cywilnego autorzy zdjęć mogą dochodzić zadośćuczynienia!

4 mar 2012

podpromie podbite ale nie pobite

3.03.2012, ta data zostanie na zawsze już wyjątkowa. Zawitałam do Rzeszowa. I co z tego, że moje Jarząbki przegrały, co z tego, że sędziowie znów pokazali klasę. Ważne, że byłam tam, cieszyłam się z nimi z każdego zdobytego punktu jak głupia.
Atmosfera była niesamowita, jestem pod wielkim wrażeniem Klubu Kibica Resovii, na prawdę. Ludzie są mega pozytywni, otwarci. W końcu Jastrzębie przyjacielem Resovii jest ;) No i zdarzyło się tyle miłych sytuacji, że ach i och. Opowiadać nie będę, powiem tylko, że Holmes to mnie zapamięta na długo :D Poza tym zawodnicy, których przecież podziwiałam do tej pory tylko w tv, okazali się bardzo sympatycznymi, normalnymi ludźmi, z którymi można pogadać. Mało się nie walnęłam i nie zaczęłam rozmawiać z Kosokiem po angielsku.
Myślałam, że po przegranej Jastrzębianie nie będą chcieli zostać z kibicami, tylko od razu udadzą się do szatni. I tu miłe zaskoczenie. Tylko Misiek Kubiak śmignął i tyle go widziano. Reszta została, najbardziej cierpliwi byli Holmes i Bontje, szacuneczek.
Poza tym utwierdziłam się w moim przekonaniu jak nie cierpię hotek. Aż mi się szkoda zrobiło Zbyszka uciekającego przed całą gromadą napalonych dziewczyn. To nie jest normalne i ja tego nigdy nie zrozumiem. Jakby nie można było stanąć po ludzku i kulturalnie wszystkiego załatwić..
Wypad do Rzeszowa uznaję za udany i to bardzo. 
Teraz tylko czekam na potwierdzenie, jakoby w moim mieście miał być organizowany benefis Wójtowicza i Łaski. Czekam aż przyjedzie Jastrzębie, o ile w ogóle to dojdzie do skutku.
No i nigdy chyba nie zapomnę miny Michała Łaski, kiedy zobaczył fotunie, którą mu dałam do podpisania.
Wspomnienia pozostaną na długo, razem ze wspomnieniami zdjęcia i śmierdząca potem koszulka Russella (oczywiście uprana po powrocie;)).

Koniec rundy zasadniczej, pewnie jakoś jeszcze przed pierwszymi meczami play off pokuszę się o jakieś podsumowania i prognozy :)
Tymczasem, do następnego!







15 komentarzy:

  1. fajnie , że wyjazd się udał, oby więcej takich ;D
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. fajnie, że było fajnie :D
    aż bym sama teraz natychmiast na mecz pojechała ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ojjj, tak. ja też bym już pojechała, na następny jaki będzie ;d

      Usuń
  3. Maleńka! Możesz mi wytłumaczyć w jaki sposób zdobyłaś koszulkę Holmes'a? :O SZOOOOOOK! Zazdroszczę Ci! ;p
    Co do hotek... podzielam Twoje zdanie... żal.pl i tyle.
    Fajna fotorelacja ;)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to dłuższa historia z koszulką Holmesa... mam nadzieję, że opowiem przy okazji spotkania na lidze światowej ;)) bo tak żeby napisać, to byłoby ciężko. A koszulka jest wielgaśna! hah
      To jest tylko namiastka zdjęć z Podpromia, kiedyś będzie więcej :)
      również pozdrawiam!

      Usuń
    2. Nooo koniecznie musisz opowiedzieć! :)
      Za duża, za mała... ważne, że jest! Szacun za akcję! Bo zdobycie takiego gadżetu chyba nie jest łatwe ;]
      Czekam na resztę sweet foci :P hehe

      Usuń
  4. Dziękuję za Lorenzo ! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj tam. dzięki za Zibiego i całą reszte :D

      Usuń
  5. Zazdroszczę :) masz rację Anastasi nie powinien za bardzo ze składem kombinować ale ktop go tam wie ;P A Wlazły fajnie by było jakby wrócił, przydałby się no ale zobaczymy co z tego wyniknie :)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja mam ciut inne zdanie co do powrotu Wlazłego do reprezentacji heh :) No fakt, Andrea będzie miał niezły zawrót głowy z tymi powołaniami ;d

      Usuń
    2. NIEWNEINEIENIENIENEINEINEIENIENEINEIENIENIENEIE! WLAZŁEMU MÓWIMY NIE.

      Usuń
  6. Zazdroszczę :) no to teraz czekamy na ostatni mecz i play-offy :) no i licze ze będą emocje ;P

    OdpowiedzUsuń
  7. Cieszę się, że wyjazd na mecz się udał : ))))) Proszę o dużo szczegółów :D

    I Russel jest fantastycznym człowiekiem : ) Uwielbiam go, ostatnio takie dziewczyny zauważyły, że jako jedyny umie zostawić emocje na boisku, a po opuszczeniu hali jest sobą. Zawsze ma czas dla kibiców, pogada, pośmieje się. Jest cudowny. Bardzobardzobardzo go lubię. Niech zostanie w JW, mom please.

    A kibice z Rzeszowa są niesamowicie, tworzą cudowną atmosferę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ojjj tak! Russel pod względem dbania o kibiców jest ideałem. Pogada, pośmieje się :) MEGA sympatyczny człowiek! :) wyjazd jak wyjazd ^^ tylko że emocji strasznie dużo.

      Usuń
  8. Och zazdroszczę baardzo :) ja równeż uwielbiam siatkę, ale nie mogłam być :( zapraszam do oglądania mojego bloga http://malutka-mylittleworld.blogspot.com/ :**

    OdpowiedzUsuń